organizer dla mamy
Blog,  organizacja,  planowanie,  sklep

Planowanie – krok pierwszy

Styczeń się skończył – większość z nas zaopatrzyła się w jakiś kalendarz, planer czy inny zeszyt w kropki, i…. ? I często na tym się kończą nasze próby lepszego zorganizowania się.  Dalej mamy poczucie, że nie mamy na nic czasu, że toniemy w morzu spraw, że doba jest za krótka. 

Jeśli czujesz, że chciałabyś być lepiej zorganizowana to najczęściej dlatego, że czegoś Ci brakuje:

  • Czasu na własną pracę
  • Czasu na zabawy z dziećmi
  • Czasu na swój odpoczynek
  • Czasu na budowanie relacji z mężem
  • Wszystkiego po trochu 😉 

Doba ma 24 godziny i nic tego nie zmieni, ale możesz zmienić swoje patrzenie na tę dobę – znaleźć takie chwile, których póki co nie widzisz i nie wykorzystujesz.  Trochę tu, trochę tam i jak już je zobaczysz, to będziesz mogła wykorzystać na to, na co masz ochotę. 

Dziś piszę o tym jak zacząć.
Jeśli serio chcesz zacząć, to weź kartkę i długopis (jeszcze nie kalendarz), usiądź do biurka i pomyśl.

1) Najpierw pomyśl o tym kim jesteś i jak wygląda Twój dzień/tydzień/miesiąc. 

  • Czy jesteś mamą, która jest z dzieckiem w domu? Z jednej strony dzień potrafi się dłużyć, ale czujesz, że z dzieckiem/dziećmi w domu wcale nie możesz dużo zdziałać? A już na pewno nie z własną (nie domową) pracą? Dni są jakoś tam powtarzalne (bo spacery, szykownie posiłków), ale nie jest tak, że codzienie masz stałą liczbę godzin dla siebie (bo np drzemka raz trwa krócej raz dłużej). 
  • Czy jesteś mamą pracującą poza domem, która musi zmieścić w jednej dobie odwożenie/przywożenie, własną pracę, jakieś domowe obowiązki (może zakupy? sprzątanie? gotowanie?) i chciałaby mieć czas na spokojną zabawę z dziećmi i czas na odpoczynek dla siebie? Twój dzień roboczy ma dużo sztywnych ram związanych z godzinami pobytu dzieci w szkole/przedszkolu, godzinami Twojej pracy zawodowej?
  • Czy pracujesz na zlecenie lub zmianowo? Lub bierzesz dyżury? Grafik z jednego tygodnia nie ma nic wspólnego z grafikiem w kolejnym tygodniu? Żonglujesz rzeczywistością próbując zapamiętać kiedy kto ma zajęcia dodatkowe i codziennie zastanawiasz się jak ogarnąć plan dnia następnego?

To jedna strona medalu – zdanie sobie sprawy z tego jaki mamy punkt wyjścia. Ile dzieci, jaką pracę (zdalną/stacjonarną), czy mamy męża partnerskiego czy w ogóle go nie mamy, czy stać nas na zatrudnienie kogoś do pomocy (czy chcemy to robić), ile czasu zajmują nam różne dojazdy itd itp. 

Dużym problemem kobiet, z którym bardzo często się spotykam jest porównywanie się i w zależności od tego narzucanie sobie standardów. Porównywanie się do innych, do siebie z przeszłości lub do swoich wyobrażeń. 

Ktoś inny ma inną liczbę dzieci, inne miejsce zamieszkania, innego męża – milion uwarunkowań, które wpływają na to co on jest w stanie ogarnąć w ciągu dnia. Ty sama mogłaś kiedyś mieć mniejsze dzieci/mniej dzieci/brak dzieci. Albo tyle samo, tylko ktoś był chory/zdrowy itd itd.  A ta nasza podstawowa sytuacja się dość szybko zmienia. Co rok, pół roku czy nawet co kwartał. Bo dziecko ma inną liczbę drzemek. Bo leży/raczkuje/chodzi.
Kluczem do sukcesu jest zrozumienie co DZISIAJ jest moją sytuacją.

Notować umiem tylko na kartkach i to czarnym długopisem 😉 Gotowy plan czy wnioski mogę przenieść do komputera, ale początek jest zawsze na papierze.

2)  Spisz swój plan dnia/tygodnia/miesiąca

Mój plan dnia z początku zeszłorocznej kwarantanny spisałam tutaj. Dziś wygląda on zupełnie inaczej, bo Starszaki wróciły do stacjonarnej szkoły. Plan dnia to nie jest rzecz raz na zawsze, dobrze jest go sobie spisywać co jakiś czas.
Jeśli każdy dzień jest inny zastanów się czy są jakieś schematy wspólne dla miesiąca (np stała liczba dyżurów) czy tygodnia ( np 2 z 5 popołudni w tygodniu roboczym kończysz zawsze wcześniej, choć są to zawsze inne dni). Spisz plan tygodnia z uwzględnieniem różnych zajęć dodatkowych etc.
W Organizerze Plany Mamy znajdziesz gotowe schematy do uzupełnienia planu dnia i tygodnia. Natomiast nieważne gdzie to zrobisz, ważne, żebyś z “lotu ptaka” zobaczyła jak wygląda Twoja codzienność.

3) Najważniejsze – znajdź swoją skalę, w której jesteś w stanie planować.

Jeśli Twoje dni są są powtarzalne, masz plan dnia to ile codziennie masz takich godzin, że zupełnie nad nimi panujesz? Pół godziny? godzinę, dwie? (drzemki/wieczory/ranki/momenty gdy ktoś przychodzi do pomocy, przejmuje dzieci). 

A jeśli każdy dzień jest inny, to może trzeba pomyśleć w skali tygodnia.Ile popołudni po ile godzin? Ile godzin wieczorami gdy dzieci zasną? Czy jest jakiś dzień, w którym kto inny zajmuje się dziećmi? 

Do niedawna gdy było zdalne nauczanie, a moje najmłodsze dziecko zrezygnowało z dwóch drzemek umówiłam się na sztywno z mężem, że we wtorki on przejmuje dzieci od 17 wzwyż, a ja mam ten czas dla siebie, a że w czwartki zabiera dzieci na spacer na 1,5h. Wiedziałam, że nawet jeśli drzemki na codzień będą za krótkie, ja będę musiała pomagać w lekcjach, przyjdzie kurier itd to mam gdzieś swój czas na sztywno.

organizer dla mamy
Wkłady w kropeczki do notowania można już kupić osobno w sklepie.

4) Na koniec wypisz sobie na co Ci „brakuje czasu”.

Spisz to dokładnie, polisz, oszacuj. Ile godzin chciałabyś mieć na odpoczynek? Praca zawodowa?  Obowiązki domowe? Czas dla członków rodziny?
Porównaj czy te Twoje godziny nad którymi panujesz wystarczają Ci, czy nie? Może właśnie nie planując w skali dnia ale właśnie tygodnia?
Może patrząc na to z takiej perspektywy (np tygodniowej a nie dziennej) zobaczysz, że jednego dnia dasz radę z pracą a innego z odpoczynkiem?

Możesz mieć też wniosek, że tych godzin jest za mało. Czasem te nasze ranki/drzemki/wieczory wystarczają, żeby zrobić to na czym nam zależy, ale jeśli wychodzi Ci na to, że nie, to znaczy, że potrzebna jest jakaś zmiana.

O tym postaram się napisać następnym razem. Jak zoptymalizować pewne rozwiązania, jak dobrze wykorzystać te godziny, które już masz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *