• planner
    Blog,  Gotowanie

    Co zjeść na obiad? – część II

    Znowu zamknięto nas w domach 😉 I znowu jednym z ważniejszych u nas w domu (a na pewno jednym z częstszych) pytań, jest – “Co będzie dziś na obiad?”. Po doświadczeniach z początku pandemii wiem już, że dobrze mieć już system robienia zakupów, planowania posiłków i gotowania. On nam się sprawdził i zasadniczo pozostał bez zmian. Tym razem plan lekcji online…

  • Blog,  dom,  dzieci,  Gotowanie

    Menu na Dzień Mamy :)

    To nasze wspólne “korona-gotowanie” jakoś chyba oddziałuje na dzieciaki, bo wczoraj zostałam obudzona zaproszeniem mnie do domowej restauracji na godzinę 16:00 🙂 Jako, że ciężko im było wytrzymać, to o 15.00 w salonie pojawił się jeden z bliźniaków w charakterze kelnera i wręczył mi Menu. Zamówiłam oczywiście wszystko 🙂 Desery, były dużo lepsze niż mój zaplanowany na ten dzień podwieczorek 😉…

  • Blog,  dom,  Gotowanie

    #menunatydzień

    Ostatnio miałam kryzys – nasz system, w którym działaliśmy od początku “kwarantanny” nam się poluzował (trochę pod wpływem wypadu za miasto na weeknd, trochę przy okazji różnych około-edukacyjnych frustracji). Przez tydzień nie było u nas planowanych posiłków, ale utwierdziło mnie to tylko w przekonaniu, że akurat poluzowanie w tym obszarze nie ma sensu. Jednak gdy raz w tygodniu zmuszę się,…

  • Blog,  dom,  Gotowanie

    Co zjeść na śniadanie?

    Śniadania nie są moją mocną stroną. Myślę, że przede wszystkim dlatego, że jestem “sową”, która rano nawet mimo kubka kawy z trudem funkcjonuje. Wiele razy podejmowałam próby związane z lepszą organizacją siebie o poranku – jest to dla mnie bardzo trudne – i na pewno jeszcze będę próbować.Póki co nasza rodzina funkcjonuje rano tylko dzięki mojemu mężowi, który (choć sam…

  • Blog,  sklep

    Co zjeść na kolację?

    Kilka lat temu zorientowałam się, że większość naszych domowych kolacji to kanapki z serem, szynką, ogórkiem lub pomidorem.Dzieci były na tyle małe, że jadły oczywiście jeszcze wtedy jakieś kaszki etc, ale ja razem z mężem kończyliśmy przeważnie z kanapkami na talerzach 😉 Raz, że taki mieliśmy nawyk z domów rodzinnych, dwa, że nie mieliśmy siły/czasu/chęci na wielkie gotowanie, trzy, że nie…