Blog,  dom,  Gotowanie

#menunatydzień

Ostatnio miałam kryzys – nasz system, w którym działaliśmy od początku “kwarantanny” nam się poluzował (trochę pod wpływem wypadu za miasto na weeknd, trochę przy okazji różnych około-edukacyjnych frustracji).
Przez tydzień nie było u nas planowanych posiłków, ale utwierdziło mnie to tylko w przekonaniu, że akurat poluzowanie w tym obszarze nie ma sensu. Jednak gdy raz w tygodniu zmuszę się, żeby wymyśleć co będziemy jeść, to przez całą resztę wystarczy, że wyjmę przygotowane produkty i ogarnę temat raz-dwa.

Poniżej wrzucam spis tego, czym zajadaliśmy się w zeszłym tygodniu (na zamówionych przez dzieci naleśnikach zjedzonych dzisiaj skończywszy!) 🙂

sobota: zamówiona pizza 😉 dzień i tak poświęciliśmy obowiązkom domowym i gotowanie zdecydowanie nie było tego dnia priorytetem 😉
niedziela: pieczony indyk w śliwkowej marynacie, kluski śląskie, buraczki i groszek + ciasto czekoladowe z galaretką i owocami
poniedziałek: kurczak w sosie słodko-kwaśnym z ryżem + ciasto z poprzedniego dnia
wtorek: indyk z niedzieli z kaszą bulgur i surówką + pancake’i z borówkami
środa: makaron z fasolką i pesto zapiekany w sosie beszamelowym + kupne słodycze (jak co środę)
czwartek: wrapy z pastą z fasoli, grilowanymi warzywami (bakłażanem, cukinią i papryką), granatem i serem feta + galaretka
piątek: zupa ogórkowa, naleśniki z serem + kisiel

całe nasze “korona-menu” z ostatnich 7 tygodni znajduje się TUTAJ
system naszego planowania posiłków opisałam w TYM poście

Takie miejsca mnie pozwalają mi się absolutnie zrelaksować. Dzieci szukają żab w stawie, ja czytam książkę na huśtawce przytulając się do Męża, a obiad gotuje ktoś inny 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *